No dalej, daj innym coś z siebie... (Neal Shusterman "Podzieleni")

Kolejna wstrząsająca pozycja. To nie jest łatwa w odbiorze młodzieżówka. Choć przyznam, że z takim podejściem zabierałam się za tę pozycję. Być może zadziało się to z powodu okładki od wydawnictwa Papierowy księżyc. Nie żeby mnie specjalnie odstręczał widok odciętej ludzkiej dłoni, ale chwyciłam tę książkę w bibliotece ot tak- bez zapoznania się uprzednio z recenzjami (co mi się rzadko zdarza) i ten makabryczny widok sprawił, że od razu zakwalifikowałam ją do działu "ot taka sobie- dla nastolatków". Co często oznacza, że okładka jest... powiedzmy na wyrost bulwersująca, a wnętrze niezbyt porywające. Ale  nie tym razem.

Akcja "Podzielonych" osadzona jest w alternatywnej rzeczywistości, gdzie po Drugiej Wojnie Domowej, toczonej o prawa reprodukcyjne, ustalona zostaje tzw. Karta Życia. Wedle tego, wypracowanego drogą niepojętego kompromisu, dokumentu rodzice mają prawo dokonać aborcji wstecznej, jeśli ich potomek, pomiędzy 13 a 18 rokiem życia, wykazuje cechy przez nich niepożądane. Aborcja ma się odbyć poprzez tytułowy podział, czyli rozczłonkowanie na części pierwsze przeznaczane potem do transplantacji.  Takie działanie ma w opinii twórców Karty zapobiec bezsensownej śmierci dzieci, ponieważ żyją one później w symbiozie z biorcami poszczególnych organów. Takie jest tło. 

Bohaterami opowieści jest trójka młodych ludzi, którzy z różnych przyczyn skazani zostają na podzielenie. Są to postaci świetnie wykreowane, jak na tego typu historię- barwne, konkretne, dynamiczne i... inteligentne. Pomimo nastoletniego wieku Connor, Risa i Levi posiadają wnikliwość, wrażliwość oraz zaradność doświadczonego człowieka. Zdaje się, że za te mocne charaktery odpowiada stan niepewności i ciągłego zagrożenia, w jakim przyszło im się wychowywać. To permanentny strach przed własnymi rodzinami, które w każdej chwili mogą podjąć decyzję o ich unicestwieniu. Na uwagę zasługują również bohaterowie drugoplanowi. Każdy z nich jest na swój sposób wyjątkowy- ich historie, spójne i dopełniające główny wątek powieści, są ciekawe i nietuzinkowe.

Kolejną zaletą książki jest niebywale wartka akcja, która nie zwalnia tempa ani na chwilę.  Jest bardzo dynamicznie, zaskakująco, nieprzewidywalnie. Nie byłam w stanie odłożyć "Podzielonych" na później, odpłynęłam całkowicie- wszelkie obowiązki poszły w odstawkę! Rzadko się zdarza lektura, aż tak wciągająca! Ale tak właśnie jest z tą powieścią- co kilka stron powtarzałam sobie: "no to jest nie możliwe!". O znakomitym, zaskakującym i bardzo, bardzo, bardzo wzruszającym zakończeniu pierwszego tomu (tak, przede mną kontynuacja cyklu, czyli tom drugi i oczekiwanie na kolejny) już nawet nie wspomnę:)

Tak, tak. Byłam i nadal  jetem pod wrażeniem. Ponieważ świetna konstrukcja tego thrillera łączy się z niebanalną tematyką. Nie mówię tu oczywiście tylko o problemie aborcji- bo to akurat średnio ciekawe... Raczej chodzi tu o ogólne zagadnienie ochrony życia i wszelkich moralnych aspektów z tym związanych. Druga Wojna Domowa jest według mnie metaforą ścierania się ze sobą rozmaitych sił, prawd, racji, kultów, filozofii. Jednym słowem- wszystkich tych elementów, które szeregują naszą rzeczywistość i próbują jasno wyznaczyć granice zarówno fizyczności jaki i duchowości człowieka. Młodzi bohaterowie powieści Shustermana również spierają się na te tematy. Gdzie się kończy człowiek? Gdzie jest jego dusza? Czy  w ogóle jest coś takiego jak dusza? I być może byłoby to zupełnie banalne- no kto sobie nie zadaje takich pytań????? Gdyby nie rzeczywistość w jakiej została osadzona akcja. To dystopia w zupełnie nowej odsłonie. I, jak to bywa w takich wypadkach, od razu nasuwa się pytanie: czy to alternatywa niemożliwa i odległa, czy jednak dość prawdopodobna...?

Jest wiele scen, które zapadły mi w pamięć. W zasadzie musiałabym chyba odpowiedzieć całą fabułę- bo świetnie ją zapamiętałam. Jednak najbardziej wstrząsający fragment to ten opisujący proces podziału. Nowoczesne- bo przecież przy użyciu najnowszych technologii i dokonane przez najlepszych specjalistów, humanitarne- bo z zachowaniem wszelkich praw (!?) i udogodnień dla komfortu (!?) pacjenta, zaskakująco sprawne- bo trwające zaledwie dwie godziny, rozczłonkowanie żywego i ŚWIADOMEGO człowieka. Co działo się w umyśle tego chłopaka jest nie do opisania! A jednak Shusterman tego dokonał. Przedstawił drobiazgowo proces rozbioru ludzkiego umysłu. I to w sposób bardzo wyważony- bez zbędnej makabry i drastyczności. 

Nie wiem czy to tylko moje uzależnienie od tego typu historii, ale uważam, że jest to książka znakomita! I wbrew pozorom wcale nie poleciłabym jej tylko i wyłącznie młodzieży, a właśnie raczej dorosłym. Bo nigdy nie jest za późno na zrewidowanie swoich poglądów i refleksję nad kierunkiem w którym zmierzamy. Przecież w naszej rzeczywistości to dorośli ustalają zasady- oby nic im się nigdy nie pomieszało...



Komentarze

Popularne posty