No dalej, daj innym coś z siebie... (Neal Shusterman "Podzieleni")

Akcja "Podzielonych" osadzona jest w alternatywnej rzeczywistości, gdzie po Drugiej Wojnie Domowej, toczonej o prawa reprodukcyjne, ustalona zostaje tzw. Karta Życia. Wedle tego, wypracowanego drogą niepojętego kompromisu, dokumentu rodzice mają prawo dokonać aborcji wstecznej, jeśli ich potomek, pomiędzy 13 a 18 rokiem życia, wykazuje cechy przez nich niepożądane. Aborcja ma się odbyć poprzez tytułowy podział, czyli rozczłonkowanie na części pierwsze przeznaczane potem do transplantacji. Takie działanie ma w opinii twórców Karty zapobiec bezsensownej śmierci dzieci, ponieważ żyją one później w symbiozie z biorcami poszczególnych organów. Takie jest tło.

Kolejną zaletą książki jest niebywale wartka akcja, która nie zwalnia tempa ani na chwilę. Jest bardzo dynamicznie, zaskakująco, nieprzewidywalnie. Nie byłam w stanie odłożyć "Podzielonych" na później, odpłynęłam całkowicie- wszelkie obowiązki poszły w odstawkę! Rzadko się zdarza lektura, aż tak wciągająca! Ale tak właśnie jest z tą powieścią- co kilka stron powtarzałam sobie: "no to jest nie możliwe!". O znakomitym, zaskakującym i bardzo, bardzo, bardzo wzruszającym zakończeniu pierwszego tomu (tak, przede mną kontynuacja cyklu, czyli tom drugi i oczekiwanie na kolejny) już nawet nie wspomnę:)
Tak, tak. Byłam i nadal jetem pod wrażeniem. Ponieważ świetna konstrukcja tego thrillera łączy się z niebanalną tematyką. Nie mówię tu oczywiście tylko o problemie aborcji- bo to akurat średnio ciekawe... Raczej chodzi tu o ogólne zagadnienie ochrony życia i wszelkich moralnych aspektów z tym związanych. Druga Wojna Domowa jest według mnie metaforą ścierania się ze sobą rozmaitych sił, prawd, racji, kultów, filozofii. Jednym słowem- wszystkich tych elementów, które szeregują naszą rzeczywistość i próbują jasno wyznaczyć granice zarówno fizyczności jaki i duchowości człowieka. Młodzi bohaterowie powieści Shustermana również spierają się na te tematy. Gdzie się kończy człowiek? Gdzie jest jego dusza? Czy w ogóle jest coś takiego jak dusza? I być może byłoby to zupełnie banalne- no kto sobie nie zadaje takich pytań????? Gdyby nie rzeczywistość w jakiej została osadzona akcja. To dystopia w zupełnie nowej odsłonie. I, jak to bywa w takich wypadkach, od razu nasuwa się pytanie: czy to alternatywa niemożliwa i odległa, czy jednak dość prawdopodobna...?
Jest wiele scen, które zapadły mi w pamięć. W zasadzie musiałabym chyba odpowiedzieć całą fabułę- bo świetnie ją zapamiętałam. Jednak najbardziej wstrząsający fragment to ten opisujący proces podziału. Nowoczesne- bo przecież przy użyciu najnowszych technologii i dokonane przez najlepszych specjalistów, humanitarne- bo z zachowaniem wszelkich praw (!?) i udogodnień dla komfortu (!?) pacjenta, zaskakująco sprawne- bo trwające zaledwie dwie godziny, rozczłonkowanie żywego i ŚWIADOMEGO człowieka. Co działo się w umyśle tego chłopaka jest nie do opisania! A jednak Shusterman tego dokonał. Przedstawił drobiazgowo proces rozbioru ludzkiego umysłu. I to w sposób bardzo wyważony- bez zbędnej makabry i drastyczności.
Nie wiem czy to tylko moje uzależnienie od tego typu historii, ale uważam, że jest to książka znakomita! I wbrew pozorom wcale nie poleciłabym jej tylko i wyłącznie młodzieży, a właśnie raczej dorosłym. Bo nigdy nie jest za późno na zrewidowanie swoich poglądów i refleksję nad kierunkiem w którym zmierzamy. Przecież w naszej rzeczywistości to dorośli ustalają zasady- oby nic im się nigdy nie pomieszało...
Komentarze
Prześlij komentarz