Mój pierwszy oficjalny MARATON!!!





Kiedyś musiała nadejść ta chwila. Od kiedy kilka lat temu odkryłam, jak przebogata jest książkowa strefa internetowa, uczestniczyłam w niej jedynie jako cichy obserwator. Brałam udział w licznych czytelniczych wyzwaniach, ale tylko w zaciszu swojego domu. Jak widać całkiem niedawno dojrzałam do decyzji o założeniu amatorskiego bloga. Postanowiłam też podzielić się moją pasją, z podobnymi sobie książkomaniakami, na trochę większą skalę. I tak oto podjęłam tegoroczne wyzwanie  BookAThona..  

To absolutnie genialna akcja, która jest hołdem dla czytelnictwa. Wspaniała zabawa połączona z ambitnym wyzwaniem, to uczta dla zmysłów i dla naszego ego:).  Autorki pomysłu podają tematy codziennych wyzwań, do których dopasowujemy sobie własne tytuły- wedle upodobań, gustu, chęci i możliwości. Warto dłużej pogłówkować i  podjąć się przeczytania tytułów nowych, dotąd nieskonsumowanych, albo czekających od dawna na półce na swoją kolej. A, że interpretacja tematu jest zupełnie dowolna, można wykazać się kreatywnością w wyborze pozycji. 









I moje typy do poszczególnych tematów:

  • Książka ze zwierzakami w tle:  "Duchowe życie zwierząt" Peter Wohlleben 
Czeka na mnie już od dłuższego czasu. Bardzo popularny ostatnio trend, ale dla mnie będzie to pierwsze spotkanie z tego typu literaturą.  Mam nadzieję, że będzie ciekawie- w blogosferze twierdzą, że warto się z Wohllebenem zapoznać. Jestem sceptyczna, gdyż biologia nigdy nie była moją mocną stroną:), ale tytuł brzmi dość tajemniczo, więc klamka zapadła. Może być, że gdyby nie maraton, odkładałabym lekturę jeszcze bardzo, bardzo długo.


  • Książka o przyszłości: "Pandora"  Mike Carey
Niedaleka to przyszłość, ale jednak. Kolejna dystopia w wydaniu dla młodzieży. Książka zbiera świetne recenzje. A, że porusza tematy apokaliptyczne i "zombiakowe", zdecydowanie jest to coś dla mnie. Zaintrygowała mnie również okładka. Zobaczymy co tam w środku siedzi.



  •  Zła książka: "Istota zła" Luca D’Andre 
To raczej nie będzie ZŁA książka, ponieważ rekomenduje ją Wielki Buk we własnej osobie. Ale interpretacja tematu dowolna, więc tak właśnie wygląda moja... nadinterpretacja. Żeby nie musieć zmuszać się do czytania złej książki w dosłownym tego słowa znaczeniu:), dokonałam takiego oto wyboru.
 

  • Biografia: "Sisi. Cesarzowa mimo woli" Allison Pataki
Moja wielka miłość! Od momentu kiedy obejrzałam filmy z Romy Schneider, pokochałam Sisi miłością ogromną. W zamierzchłych czasach czytałam oficjalna biografię, tutaj mamy ją w wersji fabularyzowanej. I już nie mogę się doczekać, ponieważ miałam w planach od dawna.
 


  • Tabu: "Jezus na Marsie" Philip Jose Farmer
Książka wydana po raz pierwszy w 1979 roku, czyli z cyklu "ramoty". Bardzo intrygujący tytuł i sama tematyka. Porusza kwestie religijne w sposób niekonwencjonalny, gdyż- jak sam tytuł sugeruje- Jezus odnaleziony zostaje na Marsie... Tak, tak- to ten nasz Jezus chrześcijański. Nie wiem czego się spodziewać, ale z niecierpliwością oczekuję.


  • Ekranizacja: "Pandora"  Mike Carey
"Pandora" po raz drugi. Książka została zekranizowana w 2016 r.  "The Girl with All the Gifts" czeka spokojnie na swoją kolejkę. Zawsze warto najpierw przeczytać- to taki ukryty apel do dzieci, które nie chcą przeczytać Harrego Pottera:). Nie zdarzyło mi się jeszcze nigdy orzec, że ekranizacja wypadła lepiej niż książka. 
A teraz tochę rachunków (sama jestem ciekawa):
  • "Duchowe życie zwierząt".......................... 256 str.
  • "Pandora"..................................................... 416 str.
  • "Istota zła".................................................... 400 str.
  • "Sisi. Cesarzowa mimo woli"....................... 368 str.
  • "Jezus na Marsie".......................................... 223 str.
Razem stron............................................................ 1663 str.
Łatwo nie będzie, ale czego się robi z miłości:)                     

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty