O duchu nie-duchu w duchu emancypacji. (Katarzyna Majgier "Duch z Niewiadomic")
Przeczytałam dotąd tylko jedną książkę Katarzyny Majgier i pokochałam ją przeogromną, platoniczną i obsesyjną miłością- książkę i Katarzynę (żeby była jasność). "Stuletnia gospoda" tak mnie oczarowała, tak uwiodła, że zapragnęłam więcej! Nic to, że autorka para się głównie literaturą dla młodszych czytelników. Bywam zdziecinniała... Tak twierdzi mój mąż. Muszę się z tym zgodzić ("bywam", ale głównie jestem bardzo poważna:). Szczególnie, gdy przez pięć bitych godzin namiętnie układam puzzle (przedstawiają dzieła światowego malarstwa... czy to mnie trochę nie usprawiedliwia?:) Postanowiłam więc odprężyć się przy lekturze dla młodzieży. Zielona herbata, leżak, słońce... i "Duch z Niewiadomic".
I super! Nie ma nic przyjemniejszego niż naprawdę wartościowa książka dla dzieciaków (która nie jest Harrym Potterem- bo ileż można?). Nie, żebym odczuwała jakąś szczególna misję krzewienia literatury wśród najmłodszych, ale może by im tak dyskretnie, od niechcenia podsunąć to i owo. Oczywiście, kiedy już skończą grać w GTA. I oto ona- książka lekka, z wartką, ciekawą akcją, oraz wyjątkowym morałem. I w doskonałym stylu. Bardzo mi się podobała! Taka powinna być literatura młodzieżowa- prosta, zabawna, mądra.
Para rezolutnych nastolatków próbuje rozwikłać tajemnicę pewnego ducha. Okazuje się, że zjawa nawiedza dwór w Niewiadomicach już od wielu, wielu lat- i wcale nie przypomina "klasycznego" ducha. Chociaż... czy duch może w ogóle być klasyczny? Ten jest jednak wyjątkowo oryginalny i obdarzony niezwykłym umysłem. Co kryje się w zagruzowanej piwnicy posiadłości Czereśniaków? Czym zajmowała się ostatnia właścicielka Niewiadomic? I co ma z tym wszystkim wspólnego kominkowa rzeźba, wyobrażająca bazyliszka. Magda i Wiktor są nieustraszeni i zdecydowani. Powoli będą odkrywać magię zaklętą w starych, kamiennych murach. Nawet, jeśli państwo Czereśniakowie, owładnięci pasją unowocześniania, zachlapią te mury obrzydliwie kolorową farbą akrylową.
Jest fascynująca tajemnica z przeszłości. Są cudowne wynalazki i ich genialni twórcy. Jest ogromny, stary pałac z duszą. Jest wspaniała i pouczająca przygoda. Bohaterowie przekonują się, jak bardzo zmienny jest świat. Poznają historię Róży Niewiadomskiej i jej zaciekłych dążeń do realizacji własnych marzeń. Muszą też zaakceptować fakt, że wiele rzeczy nas ogranicza, ale prawdziwa odwaga i bezkompromisowość może zdziałać cuda. Bo każdy powinien mieć prawo do samorealizacji. Czy da się o emancypacji na sposób dziecięcy? Owszem! I to z jakim dystansem i wyczuciem. Autorka przemyca też sprytnie treści dotycząc szacunku dla tradycji, historii, dzieł poprzednich pokoleń, oraz potrzeby ochrony zabytków- zarówno materialnych, jak i umysłowych. To wspaniałe lekcja dla młodych umysłów.
A jaka ciekawa! Nie pozwala nudzić się ani przez chwilę. I ten humor. Czereśniakowie dostarczają pierwszorzędnej rozrywki. Są przekomiczni ze swoimi nowobogackimi zapędami i drobnomieszczańską mentalnością. Nieźle się ubawiłam:). Dorośli bywają zupełnie beznadziejni i śmieszni. Kontrast pomiędzy ich zamkniętymi, zastygłymi w dziwnej, bezkształtnej formie mózgami, a chłonnymi, łaknącymi wiedzy, przygody i zmian, umysłami dzieci, jest ogromny.
"Duch z Niewiadomic" to początek serii o "Tajemnicach starego pałacu" i kawał bardzo dobrej literatury dziecięcej. Czytajcie dzieciaki! Dajcie się porwać przygodzie! Dajcie szansę rozrywce innej niż gry komputerowe.
Komentarze
Prześlij komentarz